Pomysł na szybki obiad? A proszę bardzo. Szybko i bardzo smacznie, a przy tym lekko orientalnie. Udziec z indyka s słodko pikantnym sosie kokosowo - ananasowym. Do tego ryż i obiad gotowy.
ewentualnie łyżka mąki ziemniaczanej do zagęszczenia sosu (nie dałam, jak dla mnie sos był w sam raz)
Sposób przygotowania:
Udziec umyć, osuszyć, wyciąć kość i ściągnąć skórę. Mięso pokroić w mniejszą kostkę. Cebulę i czosnek drobno posiekać. Ananasa pokroić w kostkę. W rondlu rozgrzać masło, dodać kardamon i smażyć około minuty. Następnie dodać cebulę, zeszklić i dodać czosnek. Wrzucić pocięte mięso i przesmażyć je krótko, często mieszając. Następnie dodać przecier pomidorowy, mleko kokosowe, ananasa i sok z niego oraz wszystkie pozostałe przyprawy i dusić na małym ogniu przez około 40 minut pod przykryciem, aż mięso będzie miękkie. Jeśli sos jest za rzadki można go zagęścić łyżką mąki ziemniaczanej rozprowadzonej w pół szklanki wody. Smacznego!!!
Kilimandżaro - placek z jabłkami wg Siostry Anastazji
Szumnie brzmiąca nazwa, Kilimandżaro, skrywa za sobą zwykły placek biszkoptowy z jabłkami, w trochę lepszej odsłonie. Delikatny, puszysty, czekoladowy biszkopt z kwaskowatą masą jabłkową oraz nie za słodką masą budyniową i wszystko przykryte polewą czekoladową. Miał być zwykły kruchy placek z jabłkami, ale że nie piekłam ciasta już ponad miesiąc pokusiłam się o coś bardziej wykwintnego (zwykły placek jeszcze zdążę zrobić :)). Sezon na jabłka w pełni, można więc szaleć.
Składniki:
biszkopt:
6 jajek
szklanka cukru
3 łyżki mąki pszennej
3 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki kakao
2łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki oleju rzepakowego
1 łyżka wody
masa jabłkowa:
1,5 kg jabłek już obranych i pozbawionych gniazd nasiennych
2 jasne galaretki (najlepiej cytrynowe)
sok z połowy cytryny
łyżka masła
masa budyniowa:
0,5 l mleka
2 żółtka
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
pół szklanki cukru
250 g masła
polewa czekoladowa:
100 g gorzkiej czekolady
pół łyżki masła
2 łyżki wody
dodatkowo:
wiórki kokosowe do posypania wierzchu ciasta
Sposób przygotowania:
Na samym początku przygotowujemy sobie masę jabłkową, by zdążyła nam przestygnąć i lekko zastygnąć. Obieramy jabłka, wykrawamy gniazda nasienne. Jabłka zetrzeć na średniej tarce. W rondlu rozgrzać łyżkę masła, dodać starte jabłka, skropić wszystko cytryną, by jabłka nam nie zciemniały i prażyć wszystko około 8 minut. Po tym czasie dodać obie galaretki w proszku, dokładnie wymieszać i dusić około minuty. Odstawić do ostudzenia.
Oddzielić białka od żółtek. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywno, następnie dodawać partiami cukier, nie przestając miksować, aż powstanie lśniąca sztywna masa. Dodawać po jednym żółtku ciągle mieszając. Następnie wlać olej oraz wodę i zmiksować na najniższych obrotach tylko do połączenia się wszystkich składników. Obie mąki, proszek oraz kakao wymieszać ze sobą, przesiać i dodać do masy jajecznej. Wymieszać delikatnie, ale dokładnie łyżką. Dużą blaszkę (u mnie 20x40) wyłożyć papierem do pieczenia i wlać ciasto, wyrównać. Piec około 30 minut w 180 stopniach. Biszkopt ostudzić a następnie przekroić na 2 blaty. W 3/4 szklani mleka wymieszać 2 łyżki mąki pszennej, 2 łyżki mąki ziemniaczanej oraz 2 żółtka, resztę mleka zagotować razem z cukrem. Do gotującego się mleka wlać mąki i ugotować budyń. Po ugotowaniu garnek przykryć folią spożywczą i pozostawić budyń do całkowitego wystudzenia. Masło dokładnie utrzeć, następnie dodawać po jednej łyżce zimny budyń, nie przestając miksować. Na pierwszy blat biszkoptu wyłożyć zimną masę jabłkową, wyrównać, następnie wyłożyć masę budyniową, wyrównać i przykryć wszystko drugim blatem biszkoptu. Składniki na polewę czekoladową rozpuścić nad parą i od razu rozprowadzić na wierzchu biszkoptu. Całość posypać wiórkami kokosowymi. Całość schłodzić. Smacznego!!!
Co roku robię spory zapas papryki w słoikach na zimę. Zawsze większą ilość papryki marynowanej, a potem zaczyna się istne szaleństwo twórczo- paprykowe. W tym roku postawiłam na sałatkę z papryką z dodatkiem cukinii i cebuli w zalewie pomidorowo-octowej. Będzie jak znalazł zimą jako dodatek do obiadu.
Składniki:
1 kg małej cukini
1 kg papryki
1 kg cebuli
2 łyżki soli
zalewa:
1 szklanka octu
1 szklanka oleju
1 szklanka cukru
1 łyżka soli
2 słoiczki koncentratu pomidorowego
Sposób przygotowania:
Małą młodą cukinię pokroić wraz ze skórką w kostkę. Jeśli macie większą, nic straconego. Obierzcie ze skórki, wydrążcie nasiona i również pokrójcie w kostkę. Cebulę pokroić w piórka. Cukinię i cebulę przełożyć do miski, posolić, wymieszać i odstawić na co najmniej 2 godziny, cukinia puściła sok. Po tym czasie sok zlać. Paprykę pokroić w kostkę. Zagotować wszystkie składniki zalewy, wrzucić pokrojoną paprykę i jeszcze raz zagotować wszystko. Ostudzić.
Do zimnej zalewy z papryką przełożyć odsączoną cukinię z cebulą, wymieszać wszystko dokładnie. Nakładać do czystych słoików, zakręcić słoiki i pasteryzować około 15 minut.
Keczup z cukinii chodził za mną już kilka lat. A to dlatego, że na większości stołów znajomych czy też rodziny, zawsze pojawiał się jako nowość i oczywiście od razu zostawał hitem menu. Dlaczegóż więc miało by go zabraknąć na moim blogu i w mojej spiżarni??? No nie zabraknie. Aczkolwiek smak nie przypadł do gustu mojej córce (kubki smakowe przyzwyczajone niestety do sklepowego), ale keczup będzie świetną alternatywą do mięs i sosów, a i ja nie pogardzę kanapką z keczupem z cukinii :)
Składniki:
1,5 kg cukinii już obranej i pozbawionej gniazd nasiennych
0,5 kg cebuli
2 słoiczki koncentratu pomidorowego (400g)
3 łyżki soli
łyżeczka pieprzu
łyżeczka słodkiej papryki
ostra papryczka wg uznania (dałam pół łyżeczki)
2 szklanki cukru
1 szklanka octu 10 %
Sposób przygotowania:
Cukinię zetrzeć na tarce, lub prościej zetrzeć w maszynie. Cebulę pokroić w piórka. Warzywa przełożyć do miski, posolić i dokładnie wymieszać. Odstawić na co najmniej 3 godziny, lub najlepiej na całą noc, by cukinia puściła sok, a cebula zmiękła. Warzywa przełożyć do wysokiego garnka i dusić na małym ogniu przez około 40 minut co jakiś czas mieszając. Cukinia w tym czasie ładnie upraży się z cebulą. Następnie dodać cukier, ocet i gotować jeszcze przez około 10 minut, na koniec dodać koncentrat pomidorowy i resztę przypraw i gotować jeszcze 5 minut, cały czas mieszając (keczup strasznie bulgocze, pozostawiając go bez mieszania, sprzątanie generalne kuchni murowane :) ) Gorący keczup przełożyć do czystych słoików, zakręcić i poukładać do góry dnem, by dokładnie nam się zamknęły słoiki.
Co roku mam w ogrodzie niezliczoną liczbę siewek pomidorków koktajlowych. Samosiejek:) Nikt nigdy ich tam nie siał, a co roku jest ich mnóstwo, i co roku traktuję je jako chwasty, wyrzucając całą masę, pozostawiając tylko kilka. Poczynając od późnego lata aż do pierwszych przymrozków pomidorki koktajlowe pięknie owocują, co cieszy mnie,a szczególnie moją córkę, która uwielbia małe słodkie pomidorki. W tym roku skusiłam się na zamarynowanie większej ilości pomidorków. W zimie będzie jak znalazł, czy to jako przekąska, czy jako dodatek do sałatek. Będzie też pięknie wyglądać na zimowym nudnym talerzu z kanapką.
Składniki:
3 kg pomidorków koktajlowych (mogą być kolorowe)
cebula
czosnek
gorczyca biała
zalewa:
4 szklanki wody
1 szklanka cukru
1 szklanka octu
łyżka soli
kilka liści laurowych
kilka ziaren ziela angielskiego
Sposób przygotowania:
Pomidorki umyć. Nie musicie obrywać wszystkich zielonych szypułek. Czosnek i cebulę obrać. cebulę pokroić na mniejsze cząstki. Do czystych słoików wkładać do połowy pomidorki, następnie cząstkę cebuli i znowu pomidorki. Na wierzch położyć ząbek czosnku i wsypać małą szczyptę gorczycy.
Zagotować zalewę. Ostudzić. Zimną zalewą zalać pomidorki w słoikach. Słoiki ustawić w dużym garnku wyłożonym ściereczką. Zalać słoiki do 3/4 wysokości wodą. Gotować na małym ogniu, ale tylko do pojawienia się pierwszych bąbelków w wodzie. Słoiki natychmiast wystawić z garnka i ustawiać do góry dnem. Dłuższe gotowanie słoików spowoduje pękanie pomidorów, a tego przecież nie chcemy.
Nie wiem jak Wy, ale ja arbuza uwielbiam. Nigdy nie poprzestaję na jednym kawałku, ba kilka to wciąż za mało dla mnie. Najlepszy jest oczywiście świeży i pocięty na mniejsze kawałki. Ale kiedy Wam się już znudzi ta postać, polecam zrobić konfiturę z arbuza. Pomysł bardzo ciekawy, sama konfitura w smaku jeszcze ciekawsza, a sposób wykonania niezwykle prosty. Spróbujcie, naprawdę warto.
Składniki:
1kg miąższu z arbuza
2 szklanki cukru
opakowanie cukru waniliowego
sok z jednej cytryny
Sposób przygotowania:
Arbuz pokroić na mniejsze kawałki, przy okazji wybierając pestki. Wrzucić miąższ do wysokiego rondla, dodać cukier i prażyć na małym ogniu przez około godzinę, od czasu do czasu mieszając. Konsystencja będzie bardzo płynna, ale nie przerażajcie się. Następnie dodać cukier waniliowy i sok z cytryny i smażyć jeszcze około godziny. U mnie masa zmniejszyła się w tym czasie o połowę. Gorącą konfiturę przekładać od razu do czystych słoików, zakręcać i układać słoiki do góry dnem. Z jednego kilograma arbuza wyszły 3 małe słoiczki + miseczka na do zjedzenia od razu.