Sałatka z makreli wędzonej, papryki marynowanej i ryżu
Makrela wędzona to jedyna ryba w pełni tolerowana przez wszystkich członków mojej rodziny. Jak to się mówi-" długie zęby"? ma nie tylko mąż, ale przede wszystkim córka na wszelakie ryby. Tylko makrela znika z talerza z entuzjazmem. Dlatego, chociaż raz w tygodniu kupuję takową rybkę. Zjadamy ją samą, na kanapce albo tak jak dzisiaj w sałatce. Prosta, smaczna i w sam raz na kolację.
Składniki:
2 średniej wielkości wędzone makrele
100g (torebka) ryżu
6 jajek ugotowanych na twardo
2 mniejsze lub jedna duża cebula
puszka kukurydzy konserwowej
słoik marynowanej czerwonej papryki (około 6-8 plastrów)
3 łyżki majonezu
sól
świeżo zmielony pieprz
Sposób przygotowania:
Makrele obrać ze skóry, wyciągnąć ości i podzielić na mniejsze cząstki. Ryż ugotować. Ostudzić. Paprykę, jajka, cebulę pociąć w kosteczkę. Kukurydzę odsączyć na sicie. Wszystkie składniki połączyć ze sobą, dosmaczyć solą, pieprzem. Schłodzić w lodówce.
Wyobraźcie sobie. Sobota. Dzień matki. Dostajecie najpiękniejsze laurki na świecie od swoich dzieci. Piękne kwiatki. Milion uśmiechów i tyleż samo uścisków. Łzy stają nam w oczach na widok rozpromienionego dziecka, które cały tydzień skrzętnie przygotowywało laurki w ukryciu, a teraz dumnie pręży się przed Tobą pokazując swoje arcydzieła. I słyszysz...Mamo, zrobisz ciacho z truskawkami??? Oczywiście, odpowiadacie. Po czym wsiadacie w samochód, jedziecie na ryneczek po świeżutkie truskaweczki, a tu....U jednego Pana brak, u Pani również, u Babci, która wydaje się Tobie, że zawsze siedzi w tym samym miejscu ze świeżymi truskawkami, też nie ma. Wsiadam w samochód i jadę na sąsiedni rynek. Tam też tylko puste kobiałki. Objeżdżam pół miasta w poszukiwaniu moich upragnionych truskawek i nigdzie ich nie ma....Ola Boga... co teraz...Zrezygnowana wracam do domu. Co teraz powiem mojemu dziecku? Ale po drodze zawadzam jeszcze do pewnego sławnego dyskontu. Może kupię borówki? A może mrożone truskawki? Patrzę, a tu na samym przodzie, śmieją się do mnie. Co prawda nie polskie, ale co mi tam. Biorę. Wpadam do domu. Oj późno. Coś na szybko muszę ukręcić. Ser w wiaderku, mleko kokosowe, truskawki, wiórki kokosowe i już siedzi w lodówce biały, kokosowy serniczek bez pieczenia, naszpikowany truskawkami. Pyszny, nie za słodki, idealny. Córka wniebowzięta. Ja też :)
Składniki:
1kg białego sera mielonego z wiaderka
1 szklanka cukru
3 łyżki żelatyny
500 g truskawek
400 ml mleka kokosowego
220 g herbatników typu petit
2 łyżki kakao
80 g masła
wiórki kokosowe do obsypania sernika
Sposób przygotowania:
Herbatniki zmielić w malakserze lub potraktować blenderem. Do miału herbatnikowego dodać kakao, wymieszać, dodać roztopione masło i dokładnie wymieszać. Masa musi mieć konsystencję mokrego piasku.
Tortownicę (u mnie 26cm) wyłożyć folią spożywczą. Wsypać masę z herbatników i dokładnie palcami ugnieść dno. Wstawić do lodówki.
Truskawki umyć, odszypułkować. Jeśli są większe, przekroić na pół.
Żelatynę zalać odrobiną zimną wody i odstawić do napęcznienia.
Ser zmiksować z cukrem i mlekiem kokosowym.
Napęczniałą żelatynę zalać połową szklanki wrzątku i mieszać, dopóki żelatyna całkowicie się nie rozpuści.
Jeszcze ciepłą, rozpuszczoną żelatynę wlać do masy sernikowej i dokładnie wymieszać. Na spód ciasteczkowy wylać około pół centymetra masy. Powkładać pocięte truskawki. Zalać resztą masy twarogowej. Wstawić do lodówki, najlepiej na całą noc. Wierzch obficie posypać wiórkami kokosowymi.
Proste ciasta są jednak najlepsze. Takie babcine, szybkie, pachnące owocami z chrupiącą kruszonką. Jako dziecko (choć muszę się przyznać, że nadal tak mam) uwielbiałam wybierać większe okruszki kruszonki z ciasta. Babcia wystawiała blachę z pieca węglowego na werandę, a ja w ukryciu podbierałam co większe, jeszcze gorące grudki kruszonki. Też tak mieliście? Macie? :) Dzisiaj powstało zwykłe ucierane ciasto, na bazie kefiru, wyglądem i nawet smakiem do złudzenia przypomina ciasto drożdżowe. Jest za to bardzo szybkie, wilgotne, naszpikowane kwaskowatym rabarbarem i obficie posypane chrupiącą kruszonką.
Składniki:
3 szklanki mąki
4 jajka
szklanka kefiru
pół szklanki oleju
szklanka cukru
opakowanie cukru waniliowego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
dodatkowo:
około 500 g rabarbaru
2-3 łyżki cukru
kruszonka:
200 g mąki
100 g cukru
100 g margaryny
Sposób przygotowania:
Rabarbar umyć, obrać ze skórki, pokroić w plasterki i posypać 2-3 łyżkami cukru. Odstawić.
Jajka zmiksować z cukrem i cukrem waniliowym do białości, następnie wlać kefir, olej, wymieszać. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, wsypać do ciasta i dokładnie zmiksować.
Blaszkę (u mnie 32x40) wyłożyć papierem do pieczenia, wyłożyć ciasto, na wierzch rozsypać równomiernie rabarbar.
Kruszonka- mąkę, cukier i margarynę dokładnie rozetrzeć palcami, aż powstaną grudki i posypać nią ciasto.
Piec około 35-40 minut w 170 stopniach. Smacznego!!!
Dzisiejsza propozycja, zapewne ma niewiele wspólnego z Grecją, ale do złudzenia przypomina mi naszą "rodowitą rybę po grecku" :) Oczywiście zamiast ryby podałam schab w plastrach, obsmażony uprzednio na tłuszczu. Do tego mnóstwo marchewki, cebuli, pomidorów i aromatycznych przypraw. Proste danie i bardzo smaczne.
Składniki:
ok. 1,5 kg schabu
0,5 kg marchwi
3 cebule
2-3 łyżki koncentratu pomidorowego
bulion
sól
pieprz
łyżeczka słodkiej czerwonej papryki
pół łyżeczki ostrej papryki
2 łyżeczki majeranku
olej do smażenia
Sposób przygotowania:
Schab pociąć w 2cm plastry. Plastry obsmażyć z każdej strony na złoty kolor. Mięso przełożyć do większego rondla.
Na tej samej patelni przesmażyć drobno pokrojoną cebulę - przełożyć do mięsa, a następnie marchew, startą na drobnej tarce - przesmażoną przełożyć do rondla. Zalać zawartość rondla bulionem, dodać koncentrat pomidorowy, obie papryki, pieprz i gotować na małym ogniu pod przykryciem do miękkości mięsa. Przed końcem duszenia, zdjąć pokrywkę, doprawić do smaku solą i pieprzem i gotować już bez przykrywki, by nieco nam się zredukował sos.
Wiosna w pełni. Szpinak pięknie się zieleni na grządkach. Czas go szybko wykorzystać. A pierwsze zbiory szpinakowe trafiły do bezmięsnych kotlecików, na bazie gotowanych jajek. Kotlet z ziemniakami i do tego sałata (oczywiście z własnego ogródka) ze śmietaną i obiad gotowy. Pysznie i szybko.
Składniki:
10 ugotowanych na twardo jajek
2 surowe jajka
2 łyżki bułki tartej
2 spore garści świeżego szpinaku
pęczek szczypiorku
3-4 ząbki czosnku
świeżo zmielony pieprz
sól
olej do smażenia
Sposób przygotowania:
Ugotowane jajka drobno posiekać (używam do siekania kratki-krajalnicy). Szczypiorek drobno pokroić, czosnek przecisnąć przez praskę. Szpinak umyć, delikatnie osuszyć i pokroić. Wszystkie składniki umieścić w misce i wyrobić masę jak na kotlety mielone. Formować małe, delikatnie spłaszczone kulki i smażyć na rozgrzanym oleju, na średnim ogniu z obu stron na lekko złotawy kolor.
Szaleństwo wiosennych, owocowych wypieków czas rozpocząć. Inaugurację rozpoczyna nie kto inny jak Pan Rabarbar! Niestety, Pan Rabarbar odmówił rośnięcia w moim ogrodzie, więc muszę go szukać na straganie. I tak - pierwszy dorodny pęczek wylądował w kruchym cieście, ze dwie łodyżki zostały schrupane z cukrem. A, że zachciało się jeszcze kompotu z rabarbaru, więc pogoniłam męża do sklepu, wrócił do domu z kwaśną miną - rabarbaru zabrakło w sklepie!!! Skupię się więc jednak na cieście. Kruche, bardzo kruche, delikatne, kwaskowate, oj jak ja się stęskniłam za rabarbarem!
Składniki:
kruche ciasto:
400 g mąki pszennej
5 żółtek
3 łyżki cukru pudru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
250 g zimnej margaryny
budyniowa pianka:
5 białek
szklanka cukru
opakowanie cukru waniliowego
2 opakowania budyniu waniliowego
125 ml oleju
dodatkowo:
6-8 łodyg rabarbaru
4 łyżki cukru
cukier puder do obsypania wierzchu ciasta
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki na kruche ciasto dokładnie ze sobą połączyć i wyrobić szybko jednolite ciasto. 3/4 części ciasta wylepić na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (u mnie 32x40), a 1/4 część ciasta owinąć folią spożywczą i włożyć do zamrażalnika. Wylepione ciasto należy delikatnie podpiec w piekarniku w temperaturze 180 stopni przez około 15 minut. Rabarbar umyć, obrać ze skórki, pokroić w 1cm cząstki i posypać 4 łyżkami cukru. Odstawić. Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Dodawać małymi porcjami cukier wymieszany z cukrem waniliowym, cały czas ubijając. Do ubitej, lśniącej piany wsypać proszki budyniowe, wymieszać, wlać olej małym strumieniem, cały czas mieszając. Na zimny podpieczony blat kruchego ciasta, wyłożyć budyniową piankę, następnie rozłożyć rabarbar, a na wierzch zetrzeć ciasto z zamrażalnika. Piec przez około 35 minut w 180 stopniach, aż wierzch ciasta delikatnie się zarumieni. Zimne ciasto posypać cukrem pudrem. Smacznego!!!
Ziemniaki w naszej rodzinie są wprost uwielbiane. Nie ważne w jakiej postaci, ale ziemniak na obiad musi być i kropka. Toteż czasem staje na głowie, by stworzyć z ziemniaczków coś, co zachwyci wszystkich, ale nie będzie to po prostu gotowany kartofel. Bo ileż można jeść gotowane pyry :) Z ziemniakami szaleję głównie przy piątku. Utrzymujemy tradycję piątków bezmięsnych. Tak więc, dzisiaj na obiad polecają się gotowane ziemniaczki w postaci gładkiego puree, z dodatkiem czosnku, zawinięte w waflu w rulonik, pocięte i panierowane w jajku i tartej bułce, a następnie obsmażone na gorącym oleju. Podawane z keczupem lub z sosem czosnkowym. Pyszności :)
Ziemniaki obrać, pokroić w kostkę, ugotować w osolonym wrzątku do miękkości, odcedzić, odparować. Dodać gorące mleko, masło i dokładnie ugnieść na jednolitą masę. Dodać czosnek, zieleninę, doprawić do smaku solą i pieprzem, wymieszać.
Puree ziemniaczane rozdzielić na 3 porcje. Na każdym suchym waflu rozłożyć porcję gorącego purre i dokładnie rozprowadzić po całości. Odczekać kilka minut, aż wafel zmięknie, po czym zwinąć go w rulon i odstawić do całkowitego wystygnięcia. Zimne roladki pokroić w około 2 cm plastry. Każdy plaster namoczyć ww roztrzepanym jajku, obtoczyć w bułce tartej i smażyć na rozgrzanym oleju z każdej strony na złoty kolor. Podawać w keczupem lub sosem czosnkowym.